You are currently viewing JAKIE TUSZE I PAPIERY DO KALIGRAFII STALÓWKĄ!
dav

JAKIE TUSZE I PAPIERY DO KALIGRAFII STALÓWKĄ!

Hej! Tu znów Weronika @catifolia, dziś opowiem Ci o atramentach, tuszach i papierze, które najbardziej nadają się do pisania ostrymi stalówkami.

Choć w języku angielskim wszystko to jest ink, istnieje bardzo istotna różnica między tuszem a atramentem. Atrament ma barwnik rozpuszczony w wodzie, z reguły jest rzadki i nadaje się zarówno do piór wiecznych, jak i maczanek. Natomiast tusze są gęstsze, składają się z cząsteczek barwnika bądź szelaku zawieszonych w roztworze, które zapychają mechanizm w piórach wiecznych, w związku z czym można nimi pisać wyłącznie stalówkami.

Żaden atrament czy tusz nie ma identycznych właściwości co drugi podobny, różnie się zachowują na poszczególnych typach papieru i lepiej bądź gorzej współpracują ze stalówkami. Nie sposób opisać wszystkie rodzaje i interakcje, więc postaram się zarysować ogólną charakterystykę poszczególnych grup.

Atramenty

Jak wcześniej pisałam, z reguły są dość rzadkie i często wymagają lepszego papieru, by nie pajączkować, ale z ich pomocą możemy uzyskać cieńsze linie włosowate. Nie są wodoodporne i często długo schną, ale też łatwiej wyczyścić je ze stalówki. Mogą mieć tendencję do robienia kleksów – aby sobie z tym poradzić można obetrzeć stalówkę po zanurzeniu o brzeg kałamarza lub założyć na stalówkę zbiorniczek Tape. Nie polecam ich do papieru czerpanego.

Dobrym i tanim atramentem jest Parker Quink. Jest wyjątkowo gęsty jak na atrament i dobrze pisze po większości papierów, a na dodatek łatwo go dostać w sklepach papierniczych i Empikach. Dość dobrze sprawują się też znane niektórym z dzieciństwa atramenty Pelikan 4001. Jeśli szukamy mniej standardowych kolorów warto zainteresować się polską manufakturą atramentów KWZ Ink. Oprócz szerokiej gamy barw mają też dodatkową zaletę – w ich buteleczkę bez problemu wchodzi obsadka skośna, dzięki czemu nie trzeba przechylać jej by zanurzyć stalówkę. Inne atramenty to: William Mitchell, Manuscript, Rohrer&Klingner, Diamine czy Herbin.

Wyjątkiem wśród atramentów jest tzw. Atrament autentyczny Herbin. Jest to atrament galusowy o kwaśnym pH wytwarzany z galasów, czyli okrągłych narośli na liściach dębów. Bardzo dobrze się nim pisze na wielu rodzajach papierów i daje cieniutką linię włosowatą, jednak może szybciej korodować stalówki i trzeba go zamieszać przed użyciem. Nie nadaje się do piór wiecznych. Podobne atramenty można ważyć samemu ze starych receptur.

Tusze

To bardzo zróżnicowana grupa. Typowe tusze są gęstsze od atramentów i lepiej trzymają się stalówki, i choć nie wszystkie są wodoodporne to i tak z reguły ciężej je doczyścić z metalu gdy przyschną. Tusze mają tendencję do szybkiego zasychania na czubku stalówki, dlatego warto mieć pod ręką kubeczek z wodą, także do czyszczenia. Możemy wtedy zanurzyć czubeczek stalówki w wodzie lub w tuszu przed pisaniem albo postawić na kartce kropkę zanim zaczniemy kreślić linię, by tusz zaczął spływać. Wiele tuszy, zwłaszcza tych metalicznych, trzeba przed użyciem wstrząsnąć, by drobinki się uniosły.

Moim absolutnym faworytem jest Kuretake Sumi Ink. To czarny, błyszczący po wyschnięciu tusz, który świetnie sobie radzi na różnych papierach i można nim kreślić bardzo cienkie linie włosowe. Nie jest 100% wodoodporny i długo schnie, ale uwielbiam go za łatwość w użyciu. Bardzo dobrze również pisze się tuszami kaligraficznymi KWZ Ink. Są wodoodporne, trwałe, kryjące, nie rozlewają się na papierze, a w ich metalicznych wersjach drobinki nie opadają na dno podczas pisania. Kolejnymi świetnymi tuszami są Winsor&Newton Black Indian Ink, a także Winsor&Newton Calligraphy Ink – tanie, dobrze się sprawują, choć nie dają tak cienkich linii włosowych, za to napisane nimi literki będą nieco wypukłe. Polecam również tusze Rohrer&Klingner, dostępne w wielu kolorach.

Pozwoliłam sobie wyodrębnić tusze akrylowe ze względu na nieco odmienne właściwości. Z założenia są wodoodporne i wiele z nich jest również kryjąca, a więc będą świetnie wyglądać na ciemnym papierze. Wadą może być ich duża gęstość, szybkość zasychania i trudność w czyszczeniu. Moimi ulubieńcami są tusze Ziller dostępne w kilkudziesięciu pięknych kolorach, wodoodporne i kryjące. Polecam również tusze Dr Ph Martin’s, zwłaszcza Bleed Proof White. Ten biały tusz nie jest wodoodporny i wymaga rozcieńczenia, ale jest absolutnie kryjący i śnieżnobiały oraz zapewnia cieniutkie linie włosowate. Jeśli potrzebujemy jednak czegoś wodoodpornego to dobrą alternatywą jest tu biały tusz KWZ Ink. Polecam także Dr Ph Martin’s Copper Plate Gold, czyli prosty w użyciu dzięki pipetce w zakrętce błyszczący tusz, choć niestety szybko opadający. Inne dobre tusze produkują firmy VallejoLiquitex InkDaler&Rowney i William Mitchell.

Wspomnę jeszcze o gwaszach i akwarelach. Gwasz to kryjąca wodna farba sprzedawana zazwyczaj w słoiczkach lub tubkach. Aby nimi pisać trzeba wycisnąć je do jakiegoś pojemniczka, dodawać mniej więcej tyle samo gumy arabskiej co wody i mieszać. Od proporcji będą zależeć właściwości tuszu, więc dodawaj płyny małymi porcjami i sprawdzaj, czy konsystencja Ci odpowiada. Zawsze możesz zostawić otwarty pojemnik na noc, by odparował nadmiar wody. Podobnie działają akwarele w tubkach. Im lepszej jakości są farby tym więcej barwnika w nich jest i tym żywsze kolory dadzą. Polecane tubki to np. Winsor&Newton albo Renesans. Fenomenalnie sprawdzają się do kaligrafii także błyszczące farby w krążkach Coliro Colors. Aby nimi pisać należy nanieść na krążek pędzelkiem wodę, mieszać aż drobinki się uniosą i „malując” spód stalówki nakładać farbę. Efekt jest cudowny! Istnieją też akwarele w płynie z pipetką w zakrętce, np. EcolineLiquarel którymi zakrapla się stalówkę od spodu.

Papier

Papier jest jednym z najważniejszych, o ile nie najważniejszym czynnikiem, jaki decyduje o przyjemności z pisania i finalnym efekcie pracy. Do nauki najlepszy jest jak najgładszy i nie pajączkujący papier. W większości przypadków ten, który mamy pod ręką nie sprawdzi się dobrze do pisania elastycznymi stalówkami, choć zawsze warto sprawdzić domowe zeszyty. Z papierów do drukarek wybieraj papier do drukarek laserowych Mondi, Double A lub Navigator, np. 100gsm. Można na nim drukować liniatury oraz ćwiczenia wprawki, które dostępne są dla osób zapisanych do newslettera (możesz zapisać się poniżej) lub podkładać liniatury pod spód kartki i używać ich jak liniuszka. Bardzo dobry papier współpracujący z wieloma atramentami i tuszami, z wydrukowanymi gotowymi liniaturami tworzy Archie’s Calligraphy. Świetny papier znajdziemy także w szeroko dostępnych zeszytach Oxford, jednak nie ma w nich linii pochyłych i trzeba je sobie rysować lub korzystać z liniuszków. Dobrą alternatywą są bloki Rhodia i papier Clairefontaine oraz papiery do markerów alkoholowych, np. Canson Marker XL layout paper. Ten ostatni jest bardzo gładki i cienki, a zarazem zabezpieczony przed przesiąkaniem tuszu przez specjalną powłoczkę od spodu. Idealnie nadaje się do podkładania pod niego liniatur.

Jeśli masz problemy z odwzorowaniem liter sięgnij po kalkę – vellum paper, czyli cienki półprzezroczysty papier, podłóż pod niego wzornik z literami i kopiuj je. W ten sposób dużo łatwiej nauczyć się kształtu liter. Tylko uwaga – kalka lubi się marszczyć przy mokrych tuszach i jest śliska. (Dostaniesz ją w sklepie – tutaj)

Gdy już będziesz mieć dość białego papieru możesz coś wybrać wśród wielu kolorowych bloków i arkuszy. Większość o gramaturze 120gsm i więcej powinna się sprawdzać, choć bezpieczniej wybrać 220gsm. Do wyboru są papiery craft, arkusze Canson, lekko fakturowane papiery Favini Prisma, bloki Happy Color i Clairefontaine Paint On oraz wiele innych.

Jeśli chcemy łączyć malowanie z kaligrafią warto spojrzeć na gładkie papiery akwarelowe hot press. Będą one łatwiejsze do poskromienia niż mocno fakturowane cold press, które powodują przeskakiwanie stalówki na dołkach i pagórkach. Z tego względu łatwiej się z nimi pracuje twardymi i gładkimi stalówkami, np. Zebrą G. Tylko pamiętaj, żeby użyć pod akwarele wodoodpornego tuszu! (świetne do tego są bloki SML ART)

I na koniec muszę wspomnieć o papierach czerpanych – pięknych, ale jakże wymagających. Podczas pisania na nich stalówka często zbiera włókienka papierowe, które nieestetycznie ciągną za sobą tusz, więc pisanie wymaga cierpliwości i opanowanej ręki. Wybieram do nich twarde i gładkie stalówki oraz gęstsze tusze. Tutaj zwłaszcza warto mieć dodatkowy arkusz na eksperymenty zanim zaczniemy pisać pracę docelową.

Obraz zawierający tekst Opis wygenerowany automatycznie

To wszystko na dziś, do pierwszych prób polecam Kuretake Sumi Ink, KWZ Ink lub atrament Parkera oraz zeszyt Oxford, Canson XL Marker layout bądź bardziej wypasiony – Archie’s Calligraphy. W następnym gościnnym artykule zaczniemy już pisać, opowiem Ci jak prawidłowo trzymać pióro i jakie ćwiczenia wybrać na początek. Do zobaczenia!

Dodaj komentarz